"
- Peeewnie! - zakpiła ze mnie Sprężyna. Dopiero teraz, Vanessa spostrzegła, że ta, blondyna - Kaśka, gapi się na nie od dłuższego czasu. Gdy zobaczła na sobie wzrok ich obu spojrzała na dziewczynę z politowaniem
- Vanessa, racja. - jej słowom towarzyszył w dalszym ciągu ten denerwujący ton- Nie chcę cię smucić, kochana.. Alicja wypisała cię z kółka. - wyjaśniła
Sprężyna skuliła się. Sama niewiedziała dlaczego kryła to przed przyjaciółką tyle czasu.. Spodziewała się wielu rodzajów potoków : wyzwisk, chamskich słówek, łez, wrzasków, ale nie tego...
Dziewczyna zawiązała buta, podniosła się i obojętnie rzuciła w stronę "nieprzyjaciela".
- Co z tego..
- Jak to co? - oburzyła się Katarzna
- To, że nie obchodzi mnie to, co się stało z panią Alicją, moją karierą pływacką i tym beznadziejnym basenem na rogu.
- Do tej pory ty zrobiłabyś wszystko...
- Ale ta pora minęła - ucięła Vanessa i przyglądała się rozgrzewającej resztę trenerce. Już po chwili, siedząc na turkusowej macie, powtarzała wszystkie ćwiczenia co do jednego... Gdy nagle.."
Ciąg Dalszy Nastąpi..
Kiedyś.
Rikkiliki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz